Starcie: market budowlany VS mały sklep. Runda pierwsza – obsługa klienta
W ciągu ostatnich kilkunastu lat na polskim rynku pojawiło się wiele marketów budowlanych stanowiących wielką konkurencję dla małych przedsiębiorców. Postanowiłam się bliżej przyjrzeć jaka jest różnica pomiędzy zakupem stolarki okiennej i drzwiowej w markecie budowlanym a sklepie specjalizującym się w tej branży.
Z tej okazji wybrałam się do najbliższego sklepu wielkopowierzchniowego (którego nazwy nie przytoczę ze względu na kryptoreklamę) aby jak najbardziej obiektywnie napisać ten artykuł.
Chcecie wiedzieć kto wygrał to starcie? A może był remis? Przygotujcie popcorn i zabierajcie się za lekturę.
RUNDA PIERWSZA – OBSŁUGA KLIENTA
Udając się do marketu przygotowałam sobie kilka pytań na temat okien i drzwi, które chciałam zadać sprzedawcy. Jako, że jestem z branży i znam się tych produktach dość dobrze, przyjęłam strategię tajemniczego Klienta. Wcieliłam się więc w rolę zwykłego Kowalskiego ,a raczej Kowalskiej która chciałaby zrobić remont w mieszkaniu.
Po wejściu udałam się na odpowiedni dział. Najpierw były to drzwi wewnętrzne. Bardzo fajne wystawki, można pooglądać drzwi, niektóre dotknąć, otworzyć. Gdy już obejrzałam produkty, przyszła pora na zdobycie o nich jakiejś informacji. No więc zaczęłam szukać sprzedawcy. Na darmo. Cały dział pusty, jakby była niedziela niehandlowa. Chodziłam w tą i z powrotem, zaglądałam tu i tam. Byłam totalnie sama.
Z racji tego, że jestem świadoma jak wygląda praca w markecie, nie byłam zła tylko uzbroiłam się w cierpliwość. Czasem kierownictwo sklepu obsadza przecież na zmianie jedną osobę, która odpowiedzialna jest za wszystko – towar, obsługę klienta itd. Niestety po 10 minutach chodzenia między działem z drzwiami i oknami, na którym też nikogo nie było, postanowiłam kogoś poszukać. I powiem szczerze – jakby się nagle wszyscy zapadli pod ziemię. W końcu na wysokości moich oczu pojawił się jakiś wystając czubek głowy. Pan był schowany w swoim boksie tak, że dojrzenie go w stercie tych papierów, segregatorów i artykułów otaczających go graniczyło z cudem. Z resztą Pan chyba wcale nie chciał być znaleziony – świadczyła o tym jego mina po zadaniu pytania czy jest z działu stolarki okiennej i drzwiowej. Kontynuując naszą rozmowę zadałam pierwsze z przygotowanych pytań. A brzmiało one tak:
Ja: Czy mógłby mi Pan powiedzieć coś parametrach okien , które są na wystawie ?
Odpowiedź pracownika : wszystko jest opisane na tablicy. Przy każdym z produktów, przy cenie również znajdzie Pani informacje techniczne.
Ok, przyjęłam do wiadomości bo być może nie zauważyłam tych informacji.
Ja: Czy oferują Państwo drzwi lub okna z montażem?
Odpowiedź pracownika: nie. My tu sprzedajemy sam towar. Jeżeli jest pani zainteresowana montażem, to jest firma zewnętrzna, która to robi, ale po więcej informacji musi się Pani udać do Punktu Obsługi Klienta. Z tym, że od razu zaznaczam, że kupując u nas towar i korzystając z usług firmy montażowej poleconej przez nas nie będzie mogła pani korzystać z ulgowej stawki vat( o uldze dowiedziecie się co nie co w kolejnych rundach). Niestety, nie poczułam żadnego zainteresowania ze strony sprzedawcy moją osobą, podziękowałam więc i udałam się z powrotem na dział w celu weryfikacji informacji, które otrzymałam. Znalazłam tablice informacyjną. Ech… a tam oznaczenia R, RU, które pewnie mało komu coś mówią. Jak widać sama miałam dokonać porównania okien 2 i 3 szybowych na tej podstawie. Oczywiście, jako sprzedawca stolarki doskonale wiem czym się różnią poszczególne okna, ale czy ktoś z Was, osób nie posiadających wiedzy technicznej na temat okien potrafiłby to zrobić? Więcej dowiedzielibyście się pewnie z wyszukiwarki Google szczerze mówiąc niż z tej tablicy, która nic nie wnosi oprócz porównania cen.
Dodatkowo bardzo ważna informacja – w markecie na tablicy informacyjnej zostały podane współczynniki przenikalności cieplnej okien 2 szybowych oraz 3 szybowych. Użyto nazw ” ciepłe” i „energooszczędne”, po to aby pokazać Klientowi różnicę, który współczynnik wypada lepiej. Wiadomo – wszystko co energooszczędne jest w dzisiejszych czasach lepsze. Dlatego niezdecydowany Klient dzięki tej wskazówce wie, że lepiej zainwestować w okno 3 szybowe.
Nurtuje mnie tylko jedno pytanie : skąd się wzięły te współczynniki w markecie na tablicy? Abyście zrozumieli moje obawy,może wytłumaczę po krótce o co chodzi w tych współczynnikach.
Każde okno charakteryzuje tzw. przenikalność cieplna. Mówiąc bardzo prosto – jest to parametr mówiący o tym ile ciepła przenika z pomieszczenia przez przegrody termiczne, czyli w naszym przypadku okna. Jest on wyrażany jako współczynnik U – im jego wartość jest niższa tym lepsza jest izolacyjność cieplna okna. Wartość współczynnika U jest obliczana indywidualnie dla każdego okna osobno. Nie ma ogólnej wartości dla okien 2 czy 3 szybowych tak jak widzicie powyżej. Dlaczego? Dlatego, że na przenikalność cieplną okna ma wpływ kilka czynników, m.im: rozmiar okna, profil z jakiego jest wykonany, ramka itd. Absolutnie nie możemy powiedzieć o wszystkich oknach 3 szybowych, że mają taki sam współczynnik U. 3 szybowe okno o rozmiarze 120 cm x 120 cm nigdy nie będzie miało takiego samego współczynnika jak 3 szybowe okno o wymiarze 70 cm x 50 cm z powodu różnicy w rozmiarze.
Taka ciekawostka jeszcze odnosząc się do współczynnika podanego na tablicy przy oknach energooszczędnych czyli 0,87 W/(m2K). Żeby okno uzyskało taki niski parametr musiałoby posiadać – profil 7 komorowy z 3 szybami ( pamiętajcie, że okna 5 komorowe też mogą posiadać 3 szyby). Dodatkowo okno musiałoby być wyposażone w ramkę tworzywową Swisspacer ( okna standardowo posiadają ramkę stalową) i być odpowiednich rozmiarów. Tego już na tablicy niestety nie doczytamy a okna o takich parametrach w markecie raczej nie kupimy.
W przypadku zakupów w mniejszym sklepie sprawa wygląda nieco inaczej. Z racji dużo mniejszej powierzchni sklepu przeważnie wchodzimy od razu do miejsca, w którym pracuje sprzedawca. Wygląda to tak, jakby na nas czekał. Oczywiście zdarzają się i tam kolejki i czasem trzeba czekać aż zostaniemy obsłużeni, natomiast raczej nie spotka nas sytuacja braku pracownika na stanowisku pracy przez kilkanaście minut, nie musimy biegać po sklepie i szukać kogoś kto nam odpowie na nasze pytania.
Dobry sprzedawca od razu powinien zainteresować się w jakim celu przyszliśmy. Zadaje wówczas Klientom pytania, odpowiada , pokazuje wystawowe produkty oprowadzając Klientów i tłumacząc techniczne informacje.
Czasami rozmowa inwestora ze sprzedawcą w małym sklepie potrafi trwać ponad 2 godziny. I nie jest to wcale rzadkością. Sklepy posiadają wszelkiego typu wzorniki oklein, szyb, przekroje tak, aby Klient jak najlepiej dopasował swój produkt. Wracając do współczynnika ciepła, o którym mowa była powyżej. W sklepie otrzymamy od sprzedawcy spersonalizowaną wycenę, na której znajdziemy wszystkie informacje odnoszące się do każdego okna osobno. Również współczynnik U zostanie obliczony dla każdej z pozycji. Możecie być wówczas pewni, że produkt, który chcecie kupić spełni Wasze oczekiwania.
Obsługa jak widzimy bardzo się różni w tych dwóch miejscach. Może w przypadku wyboru koloru farby na ścianę nie ma to mniejszego znaczenia gdzie ją kupisz, gdyż o jej właściwościach możesz sam przeczytać informację na opakowaniu producenta.
Natomiast gdy w grę wchodzą już specjalistyczne produkty, informacja z tablicy powieszonej przy produkcie może nie być wystarczająca, a wręcz wprowadzająca w błąd, jak ta powyżej w jednym z marketów. Na koniec mała dygresja wielkiego człowieka :
Pamiętajcie, że „70% naszych decyzji zakupowych podejmujemy w oparciu o to, jak jesteśmy traktowani jako ludzie, a tylko 30% bazuje na właściwościach produktu” (John McKean)
Dlatego dla mnie rundę pierwszą zdecydowanie wygrywają mniejsze sklepy!
PS. Opis kolejnych rund, w których markety będą ścierać się z mniejszymi sklepami już wkrótce.